Porady/artykuły
powrótLeczenie nieoperacyjne pleców okrągłych
Jedną z najczęściej występujących wad postawy obok skoliozy (bocznego skrzywienia kręgosłupa), są plecy okrągłe – nadmierna kifoza w odcinku piersiowym kręgosłupa z jednoczesnymi przykurczami mięśni piersiowych większych. Często słyszymy – ciągle się garbi, z dnia na dzień coraz bardziej i nic nie pomaga. Tzw. pajączek – prosto trzymacz na plecy też niewiele pomoże, dziecko po miesiącu umie oszukać na tyle Ortegę, że dalej siedzi krzywo, a pajączek jest na swoim miejscu. Znaczna część młodych, rosnących osób ma nawyk nieprawidłowej, zgarbionej postawy, co gorsza, to pozostaje – w życiu dorosłym też prezentujemy taką sylwetkę. Dlatego „walkę” należy rozpocząć jak najwcześniej, aby systematycznie zmieniać postawę. Przed ćwiczeniami wprowadzamy zabiegi, które wzmocnią mięśnie przykręgosłupowe niezależnie od naszej woli ( czyli możemy stosować nawet u małych dzieci), takie jak elektrostymulacja, prądy Kotza, prądy interferencyjne na odpowiednich parametrach, laserostymulacja i dalej wdrażamy indywidualnie dobrane ćwiczenia PNF, osiowe, stymulujące mięśnie przykręgosłupowe, redresyjne obręczy barkowej, nie zapominając jednocześnie o oddechowych z uruchamianiem przepony. Jeśli systematycznie 20 minut dziennie będziemy je stosowali, do tego okresowo wdrażali fizykoterapeutyczne zabiegi, to zatrzymamy progresję pleców okrągłych.
Natomiast istnieje jeszcze młodzieńcza kifoza piersiowa, tzw. choroba Scheuremanna – niestety dość często spotykana wśród 10-13 latków. Charakterystyczne pogłębianie kifozy piersiowej, często bolesne, zmiany w ukształtowaniu trzonów kręgowych powstają w okresie szybkiego wzrostu. Choroba ma podłoże wieloczynnikowe: genetyczne, hormonalne, mechaniczne, metaboliczne. Dochodzi do zaburzenia w układzie kostnym trzonów kręgosłupa, mięśniowo-więzadłowym, dlatego pewne zmiany są nieodwracalne. W przypadku Choroby Scheuermanna im szybciej rozpoznamy klinicznie i radiologicznie schorzenie, rozpoczniemy leczenie rehabilitacyjne, tym większe mamy szanse na zminimalizowanie skutków ubocznych, czyli na zdeformowanie klatki piersiowej, wystających żeber i przygarbionych pleców. Oczywiście w pełni nigdy nie uda nam się zniwelować skutków tej choroby, ale możemy wpłynąć na ukształtowanie postawy, na równowagę prostowników grzbietu, mięśni pośladkowych, brzucha i czworogłowych ud a także zwiększyć pojemność płuc i zmniejszyć dolegliwości bólowe – a to już bardzo dużo! Zazwyczaj jednocześnie istnieje też skolioza, dlatego trudne jest prawidłowe prowadzenie takiego schorzenia. Wybór metody zależy od wieku pacjenta, stopnia zniekształcenia i objawów klinicznych. Leczenie nieoperacyjne jest podobne jak w przypadku pleców okrągłych, tylko przy większym czynnym udziale terapeuty, z zastosowaniem ćwiczeń wspomaganych, rozciągających, wzmacniających, oporowych oddechowych, wyrabiających nawyk prawidłowej postawy.
Stosuje się też leczenie ortotyczne: różnego rodzaju gorsety szkieletowe przy kifozie piersiowej powyżej 45 stopni, które muszą być korygowane co 2-3 miesiące. Ostatecznością jest leczenie operacyjne przy kifozie powyżej 70 stopni, oczywiście przy braku poprawy leczenia metodami nieoperacyjnymi, czyli rehabilitacją i gorsetem. Oby ta ostatnia wersja była jak najrzadziej potrzebna, konieczna jest czujność rodziców w trakcie wzrostu dziecka i obserwacja jego postawy.
Dr n.med. Iwona Adamczak
specjalista rehabilitacji medycznej, balneologii i medycyny fizykalnej
Klinika Zdrówko