Porady/artykuły
powrótSyndrom psychicznego wypierania COVID-19.
Syndrom psychicznego wypierania COVID-19.
Istnieje grupa osób zaprzeczających istnieniu koronawirusa.
Każdy z ludzi postrzega świat nieco inaczej. Często jest to postrzeganie życzeniowe i widzimy to co chcemy a nie widzimy czego nie chcemy zobaczyć. Dlaczego? Kieruje nami głównie strach. Dużo prościej umysł uwierzy, że nie ma czego się bać, gdy nic nie istnieje i strach zostaje odrzucony.
To umysł ludzki kieruje nami chroniąc przed niepewnością jutra. Wiara w spisek na temat istnienia Covid-19 pozwala oskarżyć złych i gorszych od nas ludzi o wszystko co złe, pośmiać się z naiwnych nie wierzących w istnienie spisku i wreszcie poczuć się lepszym wśród równych – tym jedynym myślącym i ważniejszym – czyli „antycovidowcem”. Głoszą oni, iż Covid-19 to wymysł i dzięki temu nie muszą podporządkowywać się obowiązującym zasadom zachowania czyli profilaktyki rozprzestrzeniania się wirusa. Nie widzą sensu zachowania dystansu społecznego, dezynfekcji i odpowiedniego noszenia masek. Uważają, że maski powodują grzybicę płuc. W trakcie zakupów w jednym ze sklepów w Bydgoszczy zbliżała się do mnie kobieta bez maski, na prośbę aby założyła maseczkę usłyszałam, że ma maskę i wyciągnęła ją z kieszeni, a ja jestem niemiła, a jak się boję to mam zostać w domu itp. Pani zdobyła szybko wspierającą ją kobietę i obie były już bardzo silne. Dlaczego uwaga czy prośba o założenie maseczki wyzwala takie emocje i nieadekwatne reakcje. Taki bunt wyzwala siłę i likwiduje w ludziach poczucie lęku, a jak publicznie słyszą wsparcie innych to umacnia się poczucie swoich racji. Część z ludzi wytworzyło w umysłach stan akceptacji informacji tylko im pasujących, niezależnie, czy są prawdziwe, czy też nie. W kwestii koronawirusa uważają: czego nie widzimy tego nie ma, więc nie ma też powodu do lęku. Trochę to dziwne wśród katolików.
Niemniej należy pamiętać, że samo posiadanie leków bez ich zażywania nie leczy. Czy noszenie maseczki w kieszeni, pod nosem czy pod brodą to sposób na zatrzymanie rozprzestrzeniania się koronawirusa? Z pewnością nie. Warto w ważnych kwestiach (na przykład przeżycia, minimalizacji skutków przebycia Covid-19, które są zaskakująco przykre i trudne do zniesienia – potwierdzam z doświadczenia zawodowego) opierać swoje opinie na dostępnych dowodach. Większość z nas chce prostych odpowiedzi i szybkich rozwiązań w nurtujących ich problemach, aby mieć swoje życie pod kontrolą. To oczywiste. Nauka odkrywa wciąż nowe nurty poznawania świata, w tym chorób, a korona wirus wprowadza umysł w stan niepewności i przedłużającego się lęku. Bezradność nas przeraża. W przypadku Covid-19 sterowanie swoim życiem, zdrowiem, pracą, firmą wymyka się spod kontroli. To trudno zaakceptować. Co więc pozostaje? Dystans społeczny, właściwe noszenie maseczek i wszechobecna dezynfekcja. Wskazane jest też stosowanie witaminy D3. Dlaczego?
W czasopiśmie Front Public Health z 09/2020r dr Linda Benskin na podstawie przeprowadzonych badań wykazała, że prawidłowy poziom witaminy D w surowicy zwiększa odporność na infekcje wirusowe i pomaga zapobiegać objawom Covid-19. Udowodniła, że niższe stężenie witaminy D występowało u osób z ciężkimi następstwami Covid-19. Warto o tym pamiętać, gdyż jest to jeden z czynników ryzyka zachorowania, który można łatwo zmniejszyć przyjmując systematycznie witaminę D3.
Na koniec proszę niech nikt nie czuje się oświeconym wybrańcem czy kimś absolutnie wyjątkowym, którego koronawirus nigdy nie dotknie.
Pamiętajmy, że obecnie system służby zdrowia jest już mocno niewydolny i w kwestii personelu i sprzętu. Zróbmy co możemy w kwestii eliminacji rozprzestrzeniania się wirusa!! Robimy to dla nas samych i najbliższych nam osób, nie wspominając już szerzej o ludzkości.
Z życzeniami zdrowia
dr n.med. Iwona Adamczak
specjalista rehabilitacji, balneologii i medycyny fizykalnej
Klinika Zdrówko